-
Obiecaj, że będziesz codziennie dzwonić po pięć razy dziennie – Harry pogładził
mnie po włosach.
-
Chyba boli cię głowa. Chcesz, żebym przez ciebie zbankrutowała? – zaśmiałam się,
choć tak naprawdę w całej tej sytuacji nie było kompletnie nic zabawnego.
-
Będę za wszystko płacił – powiedział z powagą mój chłopak, ponieważ widocznie
wziął to na serio. Potargałam jego (układane przez pół godziny tego ranka) włosy
i pocałowałam czule w usta.
-
Jesteś głupi, wiesz o tym?
-
Odezwała się ta najmądrzejsza! – Harry uśmiechnął się do mnie ukazując
śnieżnobiałe zęby oraz urocze dołeczki w policzkach i… zaczął mnie gonić! Po
lotnisku… Ludzie gapili się na nas, jak na idiotów, którym dopiero co udało się
zwiać z wariatkowa, ale w tej chwili nie liczyło się tak naprawdę nic innego,
oprócz nas. Kiedy wreszcie udało mu się mnie złapać, uniósł mój podbródek ku
górze i najdelikatniej, jak tylko potrafił złączył swoje wargi z moimi.
Starałam się, być tak subtelna, jak on, choć przyznaję, że było to ogromnie
trudne zadanie, bo miałam ochotę się na niego rzucić. Teraz poproszę o brawa,
ponieważ udało mi się powstrzymać!
-
Będę za tobą tęsknił… - wyszeptał w moje włosy, które prawie skutecznie tłumiły
jego cudowny głos. A ja chciałam go słyszeć. Codziennie. Kiedy będę się budzić.
-
Samolot do Londynu odlatuje z… - bla, bla, bla. Naprawdę, nie miałam
najmniejszej ochoty tego słuchać, bo jak zwykle coś musiało przerwać naszą chwilę. Ale tego nie dało się
uniknąć. Harry widząc moją minę, wziął mnie na ręce (!) i zaniósł przed tę
koszmarną latającą maszynę, której chyba zaczynam nienawidzić.
-
Kocham cię, pamiętaj o tym. Dzwoń, pisz i o mnie nie zapomnij, dobrze? –
spojrzałam na Harry’ego z trudem powstrzymując łzy, które w zastraszającym
tempie wydzierały się na zewnątrz.
-
Zastanawiam się, jak mógłbym o tobie zapomnieć, wariatko! – chłopak zaśmiał się
i jeszcze raz mnie pocałował, lecz tym razem stanowczo i zdecydowanie. Tak, będę
za tym tęsknić…
- Leć
już, bo się spóźnisz.
-
Chcę się spóźnić – powiedziałam wtulona w jego karmelowy sweter.
- Gwiazdorzysz?
– Styles roześmiał się spoglądając na mnie swoimi pięknymi zielonymi oczyma.
Wciąga mnie… Zaraz się nie wydostanę… Już prawie, chcę tu zost…
-
Pani Higgins? Czekamy na panią. – Oczywiście! Jak zwykle! Ktoś musiał przerwać
tę cudowną chwilę po raz drugi! Przysięgam,
wystosuję do nich jakieś pismo, bo to powinno być surowo zabronione, do
cholery!
-
Biegnij, ciemoku!
- Zamknij
twarz, złodzieju marchewek!
-
Teraz to przegięłaś! Nigdy w życiu nie ukradłem żadnej mar…
-
Kocham cię.
- Ja
ciebie też – tak zakończyliśmy tę jakże miłą konwersację i pobiegłam do samolotu.
Nie
chcę stąd wyjeżdżać.
Nie
chcę wyjeżdżać od niego.
* * *
-
Skarbie, jak dobrze cię widzieć! – mama przybiegła do mnie od razu tuląc moje
ciało do siebie. Tata tylko mnie przytulił i wziął walizkę.
-
Też za wami tęskniłam – roześmiałam się.
-
Czy ja wiem, czy my się tak stęskniliśmy… - dopiero po tych słowach zauważyłam,
że jest z nimi Caitlin. Ukochana siostrzyczka…
-
Jedźmy już, na pewno jesteś głodna – mama posłała mi spojrzenie pełne
współczucia.
-
Nie jestem. Tylko chce mi się spać – uśmiechnęłam się, ale musiało mi to wyjść
słabo, bo wszyscy się na mnie dziwnie popatrzyli.
-
No cóż, w każdym razie – tata pędził już w kierunku samochodu. Widocznie moja
walizka była rzeczywiście ciężka. A Harry niósł ją przez tyle czasu… Właśnie,
Harry… Na samo jego wspomnienie od razu posmutniałam, co moja rodzicielka
szybko zauważyła.
-
Kotku, nie martw się, niedługo się zobaczycie – na jej słowa troszkę się
zdziwiłam. Okej, nie troszkę, tylko bardzo.
-
Skąd ty… Ale jak…? – zaczęłam się jąkać.
-
Na całym świecie jest o was huczno. Swoją drogą mogłaś mi powiedzieć, że jesteś
z tym bardzo przystojnym chłopcem.
-
Mamo! – roześmiałam się, a ona poszła w moje ślady. Może nie będzie tak źle…?
_________________________________________________________________________
Przepraszam,
że jest taki krótki, po tak długim czasie!
Musiałam
coś napisać, bo czuję się źle z tym, że tyle czasu nic nie było, choć i tak
pisanie takiego tekstu zajęło mi sporo, ale ostatnio rzadko jestem na
komputerze, masa nauki, sami wiecie. Jeśli coś się pojawi, to dopiero po
świętach. Wybaczcie :*
I dziękuję, że jest Was coraz więcej! :*
I dziękuję, że jest Was coraz więcej! :*
Pozdrowienia
skarby :*
Wesołych :*
No uwielbiam to! < 3
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny, świetny. Jak zwykle z resztą.
no i kiedy oni się zobaczą?
weź szybko pisz bo się doczekać nie mogę. ; *
Nie wiem jak reszta, ale ja nie wybaczę! Do świąt, albo w święta jeszcze jedna notka! ;D No chyba złożysz jakieś życzenia swoim genialnym czytelnikom? ;>
OdpowiedzUsuńNiech ona wraca, albo niech on się przeprowadzi ;)
Cuuudo! ;)
OdpowiedzUsuńJa chcę już nn! Ty chyba sobie żartujesz, że dodasz rozdział dopiero po świętach! Ja tu nie wyrobię! Mam aż tak długo czekać?! xD
No cóż, skoro już nic przed świętami się tu nie pojawi to życzę Ci wesołych świąt :*
No oplacalo sie czekac, chociaz krotki rozdzial! :C
OdpowiedzUsuńNiech oni sie zobacza jak najszybciej, bo nie wytrzymam :C
http://a-cup-of-irish-coffee.blogspot.com
No, ale opłacało się czekać tyle czasu ;) Rozdział jest świetny, bardzo mi się podoba ;) Masz dziewczyno talent ;)
OdpowiedzUsuńhttp://and-little-things-1d.blogspot.com/
Cudoo!
OdpowiedzUsuńNieeeee :( I ta nadzieja, że jednak ona wróci i będzie z Harrym al day all nigh! Tylko czekam na tę chwilę. Kooocham ich razem. Pasują do siebie i mam nadzieję, że mimo tych kilometrów, które ich dzielą będą razem.
OdpowiedzUsuńhttp://i-can-see-it-in-your-smile.blogspot.com/
O Boże! Nadrobiłam wszystkie zaległości i czuję, że naprawdę było warto! Miałam do przeczytania jakieś 10 rozdziałów, ale to tak wciągnęło, że nawet nie poczułam kiedy był koniec :P Kurcze, cieszę się, że ten blog istnieje bo nareszcie mam co czytać, a nie ukrywam, że na początku miałam co do niego wątpliwości :) Z niecierpliwością czekam na kolejny i pozdrawiam! Wesołych Świąt i duuużooo weny! Buziaki, dreams come true :*
OdpowiedzUsuńRozdział jest super!!!!!!!!!! Zaczęłam czytać twój blog dzisiaj i już przeczytałam wszystko. Nie mogę się doczekać aż święta się skończą bo chce nn. ♥
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak krótki, ale rozumiem. Nauka najważniejsza. Och Harry.. <3 xD No to kiedy znów się zobaczą ? Zapraszam do mnie na rozdział 2 i czekam na next ; )
OdpowiedzUsuńonly-one-love-one-life.blogspot.com
Ach... czytam twojego bloga od zawsze, no i rozdział jak zwykle cudowny. Jak ty to robisz. hym? Mam pomysł! ;p niech Harry do niej przyjedzie! To by było takie słodkie <3
OdpowiedzUsuńNo nic czekam na następny!! ;D
+ jak chcesz to wpadnij, zależy mi na twojej opinii ;)
http://a-little-of-the-good-life.blogspot.com/
dodawaj szybko następny <3
Usuń+ umie jest prolog :p
http://a-little-of-the-good-life.blogspot.com
zapraszam do siebie na 1. rozdział :))
Usuńhttp://a-little-of-the-good-life.blogspot.com/
(przepraszam za spam)
Rozdział jest boski! Jak każdy zresztą <3 Uwielbiam!!! ale za krótki!!!
OdpowiedzUsuńHej :d zostałaś nominowana Liebster Awards.
OdpowiedzUsuńwięcej dowiesz się tutaj:
do http://hope-for-a-better-world.blogspot.com/p/liebster-award.html
A więc...
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to mam ochotę Cię zatłuc gołymi rękoma, ponieważ dodajesz tak krótkie rozdziały!
Zobaczysz! Ja sie zemszczę! Muahahahahah xd
Po drugie... Wielki opierdziel należy się mi, ponieważ tak długo nie komentowałam Twoich rozdziałów... ale tego nie roztrsząsajmy. :P
Po trzecie... Rozdział był dodany 17 GRUDNIA!!! (tak tylko podkreślam ), a w trackie dodawania mojego komentarzu jest (a przynajmniej tak wskazuje kalendarz na komputerze) 10 STYCZNIA!!!
Ja nie chcę nic mówić, ale Ty się dziewczyno opierniczasz!
Dobra, dobra... Ja wiem, że Ty masz zajęcia i problemy... Że musisz chodzić po lekarzach... Bo inaczej z Twoją głową byłabyś zagrożeniem dla społęczeństwa (xd)... Ale no błagam!
Jakiś krótki? Byś się postarała! :D
Przynajmniej dla mnie ciemoku ♥
Tak w ogóle to ja jestem wkurzona, że nasza pzreurocza bohatereka wyjechała, a ten złodziej marchewek jej na to pzowolił!
No wtf?!?!?!?!?!?!?
Ja liczę, że oni szybko do siebie wrócą, bo inaczej... ALBO NIE!
Losie jaki ja mama pomysł! ;D (ja mam pomysł, uwaga!)
Ale to byłoby z korzyścią dla mnie, a nie dla Ciebie... No chyba, że się mylę :P
Mniejsza...
MAJĄ DO SIEBIE !!!!!!!!!!!!!!!!!SZYBKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WRÓCIĆ CZY CI SIĘ TO PODOBA CZY NIE!!!!!!!!
nie przedłużając już, bo mam Cię dość jak mnie poganiasz... xd
pisz szybciutko następny.♥
Kocham Ciebie, Twoje opowiadanie i życzę szczęścia głupkom.♥
Ja zupełnie nie wiem jak to możliwe, że dopiero teraz piszę komentarz... Jestem świecie przekonana, że już dawno czytałam ten rozdział. Wpadłam sobie zajrzeć, czy jest może coś nowego, a tu taki szok! Nawet nie wiem jak się usprawiedliwić... Jedyne co mi przychodzi do głowy, to że czytałam go na komórce, a ja po prostu nie umiem na niej pisać ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi mało... I nie chodzi tylko o ten rozdział, ale o wszystko... No ale o długość rozdziału też ;) Nie było moich ulubieńców... Oni zawsze poprawiali mi humor... No i tak po prostu wyjechała... Podoba mi się podejście jej mamy ;) Pozytywne ;)
Szkoda, że tak rzadko dodajesz, ale staram się zrozumieć, że nie samym blogiem człowiek żyje... Ja też mam ostatnio problem z czasem, a raczej z jego brakiem ;)
Trzymaj się ciepło. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. Z niecierpliwością czekam na kolejny...
@KateStylees
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/
My family every time say that I am wasting my time here at net, however I know I am getting knowledge everyday by reading
OdpowiedzUsuńthes nice content.
Also see my web site > winter garden construction
Fantastic post but I was wondering if you could write a litte more on this
OdpowiedzUsuńtopic? I'd be very grateful if you could elaborate a little bit further. Appreciate it!
Here is my weblog visit the up coming webpage
Hej, hej :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do "The Versatile Blogger". Więcej dowiesz się na:
http://anything-is-possible-opowiadania.blogspot.com/
P.S. Weź w końcu dodaj nowy rozdział! ;D Nie mogę się już doczekać ! <33