Strony

poniedziałek, 16 lipca 2012

Chapter twelve

Cholera, w co ja się pakuję? Mam zamieszkać (niby na krótko, ale jednak) z piątką praktycznie nieznanych mi facetów. Nie jestem normalna. A co jeśli mnie zgwałcą i porzucą gdzieś w lesie? Dobra, odkąd tu jesteśmy nie widziałam żadnego lasu, ale może dlatego, że dopiero wyjechaliśmy z lotniska. Mogłam nie wsiadać do tego samochodu. Mogłam w ogóle nie wsiadać do tego samolotu! Taaak, chciałam się dowiedzieć, jak to się w ogóle stało, że tego nie zauważyli.
- Nie mam pojęcia - wypowiadając to zdanie kierownik całego tego kramu nazwanego liniami lotniczymi wybałuszył oczy. Już miałam zacząć się wydzierać, że pozwę ich do sądu, kiedy Harry wziął mnie za rękę i powiedział:
- Nic się nie stało, zostaniesz u nas.
Świetnie. I tak właśnie wyszło, że jestem tu, w jakiejś przeklętej limuzynie, z piątką idiotów, którzy co chwila czymś w siebie rzucają. O tak, padają różne przedmioty, między innymi buty, okulary, a nawet, o zgrozo, jedzenie. Louis rzucił nim w Niall'a, a gdy  ten zobaczył, iż są to skrzydełka z kurczaka z Nando's, za całe 9 funtów i 30 pensów powiedział, że jest to, cytuję: "świętokradztwo" i o mało się nie rozpłakał. Właśnie głównie po tym zorientowałam się, że to kompletni wariaci.
- Liz, chcesz coś do jedzenia? Zabraliśmy tego trochę z Londynu - Niall pokazał mi całą walizkę skittles'ów, rafaello, merci, mentos'ów, nimm2, knoppers'ów i innych podobnych rzeczy.
- Hm, Niall... Dzięki tobie poznałam nowe znaczenie słowa "trochę" - powiedziałam z uśmiechem. - Z chęcią bym wzięła, ale niestety - wskazałam na swój brzuch - nie mam takiej szybkiej przemiany materii, jak Ty.
Chłopak spojrzał na mnie z powątpiewaniem, pokręcił głową, ale nic nie powiedział. Chyba domyślił się, że nie uda mu się mnie przekonać. Czuję, że się z nim dogadam!
Samochód zatrzymał się gwałtownie.
- Dojechaliśmy! Uwaga na fotoreporterów - Harry uśmiechnął się do mnie przepraszająco. Wzruszyłam ramionami. W sumie dzięki nim mam gdzie spać.
Ekhm...
Myśląc "gdzieś", nie wiedziałam, że jest to pięciogwiazdkowy hotel w samym Neapolu!
- Hm, Harry... - zaczęłam niepewnie.
- Tak?
- Ja... Nie mam kasy, nie mam z czego wam oddać, nie mogę tu miesz... - chłopak zasłonił mi ręką usta i ku mojemu zdziwieniu znów znaleźliśmy się bardzo blisko siebie.
- Nie zamierzałem nawet brać od ciebie jakichkolwiek pieniędzy, wariatko - uśmiechnął się szeroko i pocałował w czoło. Wait, what!?
Znów błysk aparatu. Harry oderwał się ode mnie, ale choć tym razem zrobił to delikatnie, to poczułam coś na kształt ukłucia. Chyba tego, że jakby mnie odrzuca, ale jednak nie mogłam przestać o tym myśleć. Tak wiem, zachowuję się idiotka. Najpierw mam pretensje o to, że mnie całuje, a potem sama tego chcę.
Nie,stop. Ja wcale nie pomyślałam tego ostatniego zdania. Zapomnijmy...
 Nagle zewsząd dobiegły nas krzyki reporterów:
- Harry, czy to twoja nowa dziewczyna?
- Jak się nazywasz?
- Od jak dawna jesteście ze sobą?
Zaraz mi pękną bębenki w uszach. Harry nachylił się nad moim uchem, zważając, że przy moim wzroście metra siedemdziesięciu, byłam przy nim jakby trochę malutka i szepnął:
- Na trzy biegniemy do środka. Raz... Dwa...
- Trzy! - wykrzyknęłam, śmiejąc się głośno. Wpadliśmy do hotelu i moim oczom ukazały się piękne mahoniowe meble, kryształowe żyrandole, czerwonozłote dywany i ciemnozielone lampy. Chłopak pobiegł do recepcji i w dosłownie pięć sekund później wrócił z dwoma kluczami do pokoi. Oboje szybko popędziliśmy do windy. Piętro dwunaste, pokój 1226 i 1227...

__________________________________________________________
mam nadzieję, że się spodoba : )
liczę na komentarze, dla Was to moment, a dla mnie duża motywacja : )
pozdrawiam xx

9 komentarzy:

  1. Oj, podobało się. I to jak! : )
    to jest świetne.! ; *
    Pisz szybko następny.!

    OdpowiedzUsuń
  2. on jest super! ty tak fajnie konczysz, ze juz chce następny ! ;)
    kiedy next? proszę, szybko xx

    OdpowiedzUsuń
  3. BOskie ;D Pokoje obok siebie..uuu bd się działo ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. w sumie nie dziwie jej się, że nie chciała z nimi pójść skoro ich nie znała ( w senisie nie wiedziała, że to taki duży zespół itd.) no ale co innego miała zrobić?
    A bym chciała, żeby ona była z Niallem. Pewnie będzie z Hazzą?
    Widać, że ona się Hazzie podoba hmm.. ciekawe, ciekawe..
    Czekam na kolejny rozdział :)
    Wpadniesz do mnie?
    http://onlyluckygirl.blogspot.com
    Informujesz?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zarąbisty blog! Niedawno na niego wpadlam i nie zaluje! Czekam nn!
    PS Zapraszam do mnie http://take-me-to-wonderland-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zauważyłam że przeważnie nie jest tak jak my myślimy lub oczekujemy więc są niespodzianki. Czy będzie z Harrym mam nadzieję bo tu jest tak wrażliwy i tak się nią opiekuję a ona go odpycha. Pisz szyybko! Jagoda :* <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Maleńka! czekam na rozdział o tym co działo sie w nocy ;>

    OdpowiedzUsuń