Strony

niedziela, 30 września 2012

Chapter twenty

Ciemny korytarz. Nikogo w nim nie było oprócz mnie. Nagle na końcu zobaczyłam biały płomyczek. Zaczęłam iść w tamtym kierunku, chociaż w głowie ciągle odtwarzał mi się obraz mojego starszego kuzyna, kiedy bawiliśmy w jakąś wymyśloną grę po ciemku. Zawsze powtarzał, żebym nie szła w stronę światła. Chciałam się do tej zasady teraz zastosować, ale nie mogłam. Czułam, że się w tym korytarzu duszę. Że już dłużej nie wytrzymam...
Oślepił mnie blask szpitalnych lamp. Zaraz, szpitalnych?
Boże, mieliśmy wypadek... Co z Harry'm!? Poderwałam się z łóżka odczepiając od siebie wszystkie rurki i tym podobne. Wszystkie zaczęły piszczeć jak szalone, aż do sali wbiegła szczupła brunetka.
- Proszę się uspokoić! Panno Elisabeth, proszę wracać do łóżka! - pielęgniarka próbowała mnie opanować. Bezskutecznie. Za każdym razem ją odpychałam i pędziłam w stronę drzwi podczas gdy te cholerne urządzenia pikały niczym opętane.  Do sali weszła moja zdezorientowana mama.
- Co ty tu robisz? Przecież jesteśmy we Włoszech. Co z Harry'm? Jak on się czuje? - zasypałam ją pytaniami.
- Przykro mi... - odpowiedziała i mocno mnie przytuliła. Że co!? Jak to jej przykro? Co mu się stało!?
- Mamo do cholery, co się tu dzieje!? Muszę do niego iść, rozumiesz!? - zaczęłam na nią krzyczeć.
Pielęgniarka spojrzała na mnie ze współczuciem i kiwnęła głową w stronę drzwi:
- Sala numer 53.
Czym prędzej udałam się na korytarz i biegłam przez niego, przelatując wzrokiem numerki na tabliczkach. 51, 52, 53, 54... Zaraz, wróć! 53! Wzięłam głęboki oddech i nacisnęłam na klamkę. Na łóżku szptalnym, owinięty białą pościelą leżał Harry. Mój chłopak...
- Styles! Idioto, nic ci nie jest! Boże nawet nie wiesz, jak się o ciebie martwiłam! Kocham cię... - dopiero po wypowiedzeniu tych słów poczułam, że naprawdę rozumiem ich sens. Wiele razy mówiłam to Josh'owi, ale... Nigdy nie czułam prz tym czegoś takiego jak teraz. Nawet nie umiem tego opisać...
- Przepraszam cię, ale... Hm... Naprawdę głupio się z tym czuję... Jak... jak masz na imię? - Boże, on nawet może już mówić! Zaraz, co!? Jak mam na imię!?
- Harry, proszę cię, nie wygłupiaj się... - zaśmiałam się nerwowo. - To ja, Liz. No, przecież... Do cholery, nie możesz mnie nie pamiętać! - prawie zaczęłam krzyczeć.
- Naprawdę mi przykro... Powiedz mi coś o sobie, może sobie przypomnę - uśmiechnął się niepewnie.
- Nie przypomnisz sobie. To wszystko nie ma sensu! Przybiegam do ciebie, zrywam z siebie te wszystkie migające rurki! A ty co!? Nie wiesz kim jestem! To ma być jakiś pieprzony teatrzyk!?
- Poczekaj, przecież... - zawołał za mną, ale już go nie słyszałam. Wybiegłam z sali. To się nie dzieje naprawdę. To musi być jakiś durny koszmar. Cholera, przecież wszystko się tak układało! Z tego wszystkiego wpadłam na korytarzu na jakiegoś chłopaka.
- Przepraszam.
- Nic się nie stało.Hej, to ty Liz? - W blondynie rozpoznałam Niall'a.
- Hm... Cześć...
- Coś się stało?
- Nie, cholera, nic się nie stało! Oprócz tego, że mój własny chłopak mnie nie poznaje, nie pamięta, to wszystko jest w porządku!
- Hej, spokojnie! To, że jesteś wkurzona nie znaczy, że musisz się na mnie wyżywać, tak?
- Przepraszam cię, masz rację... Po prostu jestem już tym zmęczona.
- Najpierw wrócisz do sali, żeby cię przepadali - powiedział, a ja przewróciłam oczami. - A potem zabiorę cię ewentualnie na jakieś ciastko i pogadamy, dobrze? - uśmiechnął się ciepło.
Skinęłam głową i ruszyliśmy w stronę gabinetu lekarza.

_________________________________________________________________________________
Jest! :D Jakiś beznadziejny wyszedł :c
Przepraszam, że według Was jest krótki ;p I za to, że takie zamieszanie z numerami rozdziałów ;p
Dziękuję za tyle wyświetleń, komentarzy i w ogóle jesteście szaleni! :D
Co do pytania: nie mam pojęcia ile będzie rozdziałów, nic nie mam zaplanowane oprócz epilogu xd Wszystko co jest po drodze wymyśla się w praniu xd
Poproszę o min. 9 komentarzy na następny rozdział! :D
Bo widzę, że Wam tak dobrze idzie ;p

Chciałam o coś jeszcze prosić:
Wchodźcie na tego bloga, komentujcie, czytajcie, bo moja kochana się załamie normalnie! :D I nie zrażajcie się ilością rozdziałów ;p
A ja potrzebuję jej nowych rozdziałów :D


Pozdrówka misie :*

15 komentarzy:

  1. tak myślałam, byłoby podejrzane, że Harry zginie albo będzie z nim wszystko w porząsiu ;D dawaj następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. You are a true master of the quill! This reading was the so absorbing!Write more and thank you!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby się okazało że Harry się zgrywał!!! Ty i te Twoje pomysły, no! Nie można było wymyślić czegoś, mniej ekstremalnego niż wypadek?! Moje nerwy to tu już nikogo nie obchodzą, no! ;D
    Mmmmm... na ciastko... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. You are crezy. ;*
    I'm looking forward to getting to know Harry will again Liz. :DD
    Why so short?
    So glad at the sight of a new chapter...
    And there are so few. :c
    I hope the next one will be longer. :)


    Luck, Anonimka xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Noż kuźwa mać!
    Nie wytrzymam. On udaje tak?
    A jak nie udaje to za raz odzyska tą pamięć tak?
    No weź i mi powiedz.
    Ty chcesz żebym ja tu zwariował?

    A po za tym rozdział cudowny, wspaniały :*
    i nie wiem co jeszcze.
    już nie mogę doczekać się następnego.
    Pisz szybkoo peoszę noo.
    * przepraszam, że dopiero teraz.

    Ps:. i dziękuję że tam na dole napisałaś, żeby wchodzili na mojegoo bloga. Dziękuję!:**

    OdpowiedzUsuń
  6. dobrze że Hazza nie dednął. Ale głupio że stracił pamięć :P
    ogółem to uwwieeeeelbiam twojego bloga, często wpadam żeby zobaczyć czy jest nowy rozdział. I co? I jeeeest! Łiii.
    czekam na następny ♥
    + jeśli chcesz to wpadnij: http://www.why-u-r-torn-apart-1d.blogspot.com/
    Rosalliee xx ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. cześć, świetny rozdział! kiedy będzie następny?
    + zapraszam na prolog na: http://now-give-me-everything.blogspot.com (;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak będzie 9 komentarzy to jak najszybciej się postaram :)

      Usuń
  8. kooooocham to opowiadanie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3333333
    dodawaj szybko następny bo chcę wiedzieć co będzie z Hazzą :P
    ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś genialna! Opowiadanie jest świetne! Mam nadzieje, że dodasz następny rozdział jak najszybciej! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć :) Z tego co wiem czytasz mój i Violi blog a na nim pojawił się nowy rozdział.
    http://i-got-pocket-full-of-dreams.blogspot.com/
    Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za komentarz : ))
    + Nowy rozdział na moim blogu, zapraszam : *
    http://fire-oflove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Thanks, this story is very interesting and absorbing! I'm looking forward to reading your new stories! You wield a formidable pen, my friend!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pics are great! I watched them with great delight, thank you

    OdpowiedzUsuń