Strony

niedziela, 4 listopada 2012

Chapter twenty - four

Następny cudowny poranek przy Harry'm. Nawet nie liczę już który, po prostu się nimi cieszę. Leżałam na łóżku leniwie się przeciągając i przez okno oglądając panoramę miasta o tak wczesnej godzinie. Zegar na wielkiej ścianie naprzeciwko mojej szafki wskazywał szóstą dwadzieścia dwie. Ludzie biegali po chodnikach, spieszyli się do pracy. Niektórzy wsiadali do taksówek, inni zaś w ostatniej chwili wpadali do pełnych autobusów. Prawie każdy z nich trzymał w dłoni kubek swojej porannej kawy na wynos. Niemalże wszyscy jednak uśmiechali się do siebie, przepuszczali w drzwiach, ustępowali miejsca w kolejkach. Byli życzliwi. Patrząc na ten widok uprzytomniłam sobie gdzie jestem. Pomijając pogodę, krajobraz, ulice, ludzie zachowywali się niczym londyńczycy. Ukochane miasto... Zerknęłam na chwilę na Hazzę. Spał tak słodko, jak dziecko. W prawym kąciku jego ust dostrzegłam kropelkę śliny. Zaśmiałam się cicho i wstałam z łóżka, starając się przy tym stanąć na odpowiednim miejscu, żeby deski pod materacem nie zaskrzypiały.Na palcach podeszłam do mojej walizki i wyjęłam z niej mój najcenniejszy skarb. No właśnie, wcale nie miałam okazji go użyć na tych wakacjach. Tyle się działo... Stanęłam okrakiem nad Harry'm i nacisnęłam spust migawki. Harry niespokojnie się poruszył. No tak, ten charakterystyczny dźwięk  słychać było dosłownie w całym pokoju, ale chłopak po chwili się uspokoił, co dało mi nadzieję pstryknięcia jeszcze kilku fotek. Położyłam się obok niego i pocałowałam w ten kącik warg, w którym uprzednio zauważyłam ślinę. W tym samym momencie zrobiłam nam kolejne zdjęcie. Gdy popatrzyłam na to, co powstało zaczęłam się zastanawiać, jak wyglądałoby nasze dziecko... Po chwili śmiałam się sama z siebie.  Z przemyśleń wyrwał mnie lekko zachrypnięty głos mojego chłopaka:
- Cześć, skarbie. Dobrze się spało? - zapytał z nieziemskim uśmiechem na ustach.
- Hmm, no wiesz. Zważając na to, że pozwoliłeś mi usnąć dopiero o czwartej... - odparłam znów się śmiejąc.
- A co ty tam masz?- nagle zainteresował się moim sprzętem. Dziwne, nie?
- Nic! - od razu zaprzeczyłam, ale on już niebezpiecznie zbliżał się do mnie.
- Naprawdę? - obdarzył mnie zadziornym spojrzeniem i już po chwili siedział na mnie okrakiem i... łaskotał! Ha! Niestety, jestem bardziej przebiegła od niego. Początkowo się śmiałam, ale nagle przestałam i rzuciłam:
- Oj, kotku. Tak mało o mnie wiesz - przeturlałam się na niego i delikatnie pocałowałam.
- Mmm... To mi się bardziej podoba! - powiedział i już miał przejąć inicjatywę, gdy z niego zeskoczyłam i krzyknęłam tak, że chyba cały hotel mnie słyszał:
- Skarbie, ja nie mam łaskotek! - rzuciłam się biegiem po korytarzu. Były na nim już tylko pokoje reszty zespołu wpadłam do jednego z nich nie pukając, a za mną Harry. Niestety, to co w nim ujrzał hm... troszeczkę go zaszokowało. Dlaczego? Dlatego, że na łóżku w tym pokoju leżeli Zayn i Niall, trzymając się za ręce oglądali jakiś film. Ja się pytam, kto o wpół do siódmej ogląda filmy!? Na nieszczęście chłopaków Loczek chyba nie zaprzątał sobie głowy myślami takimi, jak ja przed chwilą Wam zaprezentowałam... Ukradkiem na niego spojrzałam, ale on nadal nic nie robił tylko poruszał ustami niczym ryba. Dzieci i ryby głosu nie mają, skarbie, zamknij usta i nic nie mów! Dostrzegłam, że on jednak raczej nie czyta mi w myślach, bynajmniej nie w tej chwili i zamierza coś powiedzieć. Na twarzach moich przyjaciół malował się strach. No więc, jak to ja i moje genialne pomysły postanowiłam sama zamknąć mojego chłopaka, zanim wymsknie mu się coś niestosownego. Gwałtownie się na niego rzuciłam i zaczęłam całować najnamiętniej, jak potrafiłam i cóż, chyba się udało, bo wyszedł ze mną na rękach, na korytarz i przycisnął do ściany wpijając się w moje usta. Faceci! Daj im palec, a... no znacie to!
- Jeej, ludzie, pohamujcie się chociaż tutaj, co? - obok nas akurat przechodził Lou i ze śmiechem położył dłoń na klamce do pokoju chłopaków.
- Nie wchodź tam! - wrzasnęłam.
- Bo co? Zayn jest nagi? Nie przejmuj się - znowu śmiech. - Już go takiego widziałem! - i wszedł. Już po chwili wychodził z miną a'la Harry przed momentem. Tyle, że niestety Eleanor tu nie było, żeby mogła go uciszyć tak, jak ja...
- Zebranie! - ogłosił Niall wychodząc z pokoju.
Oho, robi się ciekawie...

_________________________________________________________________________________
Matko! Ponad 11 tyś. wyświetleń! Jesteście niesamowici! :*
Kurdę, chyba zacznę sobie sprawdzać temperaturę, bo coś za szybko te rozdziały... :D
Nie wiem, kiedy teraz będą, bo muszę coś najpierw wymyślić ;p
Dobra, Kajtek! Robię to dla Ciebie :D
Nie wierzę, że jestem taka uległa...
No cóż, pozdrawiam Was skarby i zostawiam z... tym :D
CZYTASZ -> KOMENTUJESZ :*

7 komentarzy:

  1. Rozdział świetny! : **

    No wymyślaj, tylko aby coś mądrego. xDxD
    A co do tej temperatury. to ja tak myślę, że taka jest dobra. :D

    I że rozdziały szybko to dobrzee. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest cudowny i świetny jak zawsze :) Uch chłopaki chyba się dowiedzieli o Niallu i Zaynie, biedaki :( Jestem ciekawa jak rozwinie się akcja, dodawaj szybko!!;p

    Pozdrawiam

    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    http://one-1d-magic-hogwart.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny :D
    Ja chcę już następny ! ^^

    http://faith-hope-love-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. omnomnom <3
    dziewczyno... dla mnie możesz mieć nawet 40 stopni, aby rozdziały się szybko pojawiały! :*
    pisz szybciutko następny i nie pierdziel, że za szybko dodajesz.♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha ha ha Normalnie nie mogę przestać się śmiać :) Nie wiem jak ty to robisz, ale wyobrażam sobie, że pisząc ten rozdział musiałaś mieć genialny humor. Po prostu wyczuwam radość z praktycznie każdego słowa :) Wspaniale piszesz.
    Czyli będą ogłoszenia parafialne :D Cudownie! Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i tej ich rozmowy. A swoją drogą Harry i Lou mają szczęście, że oni tylko trzymali się za ręce. Jeżeli tak zareagowali na coś tak niewinnego, to więcej mogliby nie przeżyć ;) Mam nadzieję, że zachowają się na poziomie. O Liama jakoś się nie martwię. Dla mnie on zawsze będzie tym rozsądnym, kochającym i wyrozumiałym chłopakiem... Jejku, jak ja już chcę kolejny rozdział :)
    Genialny pomysł miała na odwrócenie uwagi Harry'ego ;) Ciekawe, czy to na wszystkich facetów działa? Chyba trzeba zacząć testować...
    Pozdrawiam i życzę natchnienia

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne ;*
    Ahh śliniący się Harry ;D

    OdpowiedzUsuń